Z każdym dniem trochę bliżej, to książka, która po przeczytaniu została ze mną do dziś. Profesora Irvina Yaloma, psychiatrę i psychoterapeutę, autora m.im: Kat Miłości. Opowieści psychoterapeutyczne, Patrząc w Słońce, Psychologii Egzystencjalnej zna chyba każdy student psychologii, ale ta jest wyjątkowa. Napisał ją wspólnie ze swoją pacjentka Ginny Elkin (nie jest to prawdziwe imię i nazwisko). Ale to nie to czyni ją wyjątkową. Książka jest wspólnym zapisem sesji terapeutycznych Ginny, które prowadził prof. Yalom.
Przed rozpoczęciem pracy indywidualnej, brała udział w terapii grupowej prowadzonej przez autora, która nie przynosiła oczekiwanych efektów. Rozpoczynając pracę indywidualną prof. Yalom, ze względu na jej sytuację finansową, zaproponował terapię za darmo, pod warunkiem, że zgodzi się opisywać każda sesję terapeutyczną uwzględniając w nim również jej myśli i odczucia dotyczące pracy terapeutycznej. Tak powstał zapis pracy terapeutycznej trwającej dwa lata. Nie są to zapiski terapeutyczne, ale rodzaj pamiętnika z terapii dwóch autorów. Oboje opisują swoje myśli i odczucia dotyczące pracy, samych siebie. Czasem zaskakujące jest dla czytelnika jak bardzo obraz sesji terapeuty różni się od obrazu i odczuć Ginny.
Napisałem, że Z każdym dniem trochę bliżej, została ze mną do dziś. To książka, która uchyla rąbka tajemnicy jak wygląda terapia nie tylko za zamkniętymi drzwiami, ale również wewnątrz obu osób, które w niej uczestniczą pacjenta i terapeuty. I ten obraz w jakimś stopniu ukształtował moją prace i to jak patrzę na sesje, które sam prowadzę. Ale nie jest to pozycja tylko i wyłącznie dla terapeutów. Może być to ciekawe doświadczenie dla osób, które chciałby by zacząć terapię, a z jakiegoś powodu nie mogą tego zrobić. Być może towarzyszenie Ginny Elkin i Irvinowi Yalomowi pokaże im, że watro podjąć wysiłek i trud by mierzyć się ze swoimi trudnościami
Irvin D. Yalom, Ginny Elkin, Z każdym dniem trochę bliżej. Jedna terapia – dwie historie. Wyd. Paradygmat, 2011.